I tu zaistniała właśnie rozbieżność. Dolar się osłabia i wzmacnia. Hm.
Stali czytelnicy wiedzą, że jestem bliżej tezy o umocnieniu się się dolara, ale nie wykluczam jego czasowego osłabienia w średnim terminie.
Jeśli chodzi o Kanadyjczyka to obecny ruch wzrostowy zapoczątkowany ponad rok temu uważam w tej chwili za "skromny" by uznać go za samodzielną falę. Według teorii mógłby nią być, ale to oznaczałoby duże osłabienie USD i przebicie ubiegłorocznego dołka - co uważam za mało prawdopodobne aczkolwiek nie niemożliwe. ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz