niedziela, 4 listopada 2012

Podsumowanie października 4 XI 2012

Od wiosny piszę, że na złocie może powtórzyć się historia z 2008 roku. Wszystko pięknie tak jak wtedy. Piękny trójkąt jako 4. Wybicie z niego i zatrzymanie się na oporze analogicznym jak z 2008 - tylko tam po korekcie prostej. Wtedy październik wystarczył by ustanowić nowe dno. Niestety w tym roku nie było dopalacza w postaci Lehman Brothers tak więc wszystko przebiega wolniej. Jeśli chodzi o "dopalacze" one przyśpieszają dany ruch, ale nie są do niego niezbędne - tak jak interwencja SNB we wrześniu ubiegłego roku. Frank i tak by się bez niej osłabił - tylko wolniej.
Wracając do złota. Optymistycznie można założyć, że to tylko ruch powrotny do trójkąta. Trzeba obserwować pierwszą fioletową linię - kurs powinien tam dotrzeć.
Osobiście wolałbym by jednak to była 5 i później konkretna przecena złota po 5 falach wzrostowych.


Srebro zdecydowanie jest słabsze od złota - tu nawet nie ma do czego wykonać ruchu powrotnego ;-) - conajwyżej znowu szukać wsparcia  przy 26,00.

 Dlaczego kruszce tanieją - odpowiedź jest na tym wykresie. Umocnienie dolara nie jest korzystne dla nich skoro są w nim rozliczane.

 Ktoś z dużą kasą jeszcze w maju stwierdził, że dolar będzie się umacniał i tego pilnuje co do pipsa ;-)
Inside bar. Nieudane wybicie na północ - wynik, sprawdzenie mocy południowej strony świecy z maja. Jak widać na załączonym obrazku - moc świecy została potwierdzona. Tak więc czas by ponownie sprawdzić jej północną stronę. ;-)
 W połowie września sugerowałem, że czas zmienić na tej parze obóz na byczy.

 USDPLN przetestował również świecę z maja. Tutaj jest ideał dla korekty pędzącej - najmocniejsza broń jaką byczki mogły zastosować by osiągnąć upragnione 4 złote. ;-) za dolara. NBP znów się wścieknie - ale na tym blogu już nie raz o tym pisałem.
A Pan Filip czyta wykresy i też obstawia osłabienie złotówki. ;-)
Po za tym spójrzcie na fale na tej parze - na tym interwale są od dłuższego czasu idealnie gładkie. Wniosek - jeśli ktoś nie lubi zbyt często zaglądać na wykres to może ograniczyć się na przestawianiu sl na koniec każdego miesiąca i zarabiać na osłabianiu naszej kochanej waluty.



 Edward - moje nastawienie się nic nie zmieniło do niego. Fale również gładkie jak na USDPLN - tak więc analogiczna sugestia tylko tym razem dla niedźwiadków ;-)


 Na początku tego roku widziałem możliwość, że jednak ta para wybije się na północ z trójkąta i dopiero później ruszy na południe, ale obecnie jestem mniej do tej koncepcji przekonany. Tu również jest inside bar z piękną świecą z maja - również testowana z obu stron.
Cóż, skoro wspólnym mianownikiem dla tych walorów jest dolar to trudno by było inaczej. ;-)


 I na koniec wskaźnik mocy, a raczej niemocy naszej "zielonej wyspy" ;-)
Nawet nie musnął jak dotąd 50% spadków z poprzedniego lata. Na poprzednich walorach świeca matka z formacji inside bar była testowana z obu stron. Tu jedynie z południa, a ruch na północ kończy się w połowie wspomnianej świecy. Hm, to nie wygląda mi na zapowiedź hossy ;-) Na wykresie zaznaczyłem na zielono wersję łagodną, a na czerwono bardziej moim zdaniem  prawdopodobną.

Podsumowując - umocnienie dolara trwa w najlepsze. Proces ten rozpoczął się w 2008 roku - to była pierwsza fala. Obecnie jesteśmy od ubiegłego roku w trzeciej.
Niedługo zostanie ogłoszony wynik wyborów w USA - jeszcze wiosną twierdziłem, że wybory wygrają republikanie. Dlaczego? Wykres wskazuje umocnienie dolara, a oni są bardziej skłonni do zaostrzenia polityki monetarnej. Historia lubi się powtarzać. ;-)
To umocnienie dolara szybko się nie skończy...

PS.
Podobno, jeśli wygra Obama też przewidują umocnienie dolara - pożyjemy zobaczymy ;-)
W każdym razie umocnienie i tak będzie.



2 komentarze: