piątek, 14 września 2012

Armagedon, ale... ;-)


Spojrzenie z większego dystansu na S&P500. Od kilkunastu lat  zmienność jest "dość" duża w porównaniu z wcześniejszym okresem. Jak można to zinterpretować?

 Wersja najbardziej prawdopodbna, że od 2000 roku jesteśmy w bessie z pod znaku "klina", ale w tym przypadku rozszerzającego - najbardziej moim zdaniem wymagającej korekty. Koretk płaskich z pod znaku podwójnych i potrójnych abc nie analizuje - czekam, aż się skończą. ;-)
Niewarto utrudniać sobie życie. Chodzi w tym przypadku o prostokąty.
Ale wracając do omawianej bessy trudno jest zrozumieć laikowi, że jesteśmy w bessie skoro są nowe szczyty. ;-)
Druga wersja - rzadko jest jedna ;-) - wydarzeń zakłada, że...

 zakończyliśmy już korektę nieregularną, tak więc i bessę pokoleniową i jesteśmy już w kolejnej hossie, która będzie trwała przez kolejne kilkanaście lat - bardzo wątpliwe.
To dwa główne scenariusze z naciskiem na pierwszy.


 Piękny wykres złota. Dwie hossy na złocie przedzielone długą korektą. Jak odczytać powyższy  schemat?


Niespodzianka ;-)
Przecież wzrost nie może być bessą. ;-) W tym przypadku się z tym zgadzam.
Hossa na tym wykresie nie dotyczy złota, lecz akcji. Jeśli trwa pokoleniowa hossa na rynku akcji to bessa na rynku złota. Jesteśmy - z dużym prawdopodobieństwem - w 5 fali w dużej 3 na złocie - później trzeba będzie to skorygować ;-) - pomoże w tym hossa pokoleniowa na giełdach. Ale do niej zostało w mojej ocenie kilka lat ;-)
Każda dłuższa hossa ma swoje bessy - czyli korekty, a bessa własne hossy, które przybierają różne kształty.

Tak więc armagedon na zakończenie bessy - tak, ale jeszcze nie teraz. ;-)
Dzisiaj prawdopodbnie dodam jeszcze kilka wpisów z ważnymi miejscami na innych parach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz